Skoro poruszam temat jedzenia nie powinno zabraknąć tematu napojów. A jeśli napoje to siłą rzeczy każdy myśli o napojach z zawartością, niekoniecznie śladową, alkoholu.
Nie widzę niczego szczególnego w piwie, czystej wódce i takich, hmm… zwykłych alkoholach. Uważam, że jak już pić to coś co np. zrobiło się samemu. Gdy coś przygotujemy samodzielnie to i smak jest jakby lepszy a i „wchodzi” samo i nie ma później kaca.
Postanowiłem wypróbować swoje siły i stworzyć, tak piękne słowo – stworzyć, nalewkę cytrynową. Może dlatego, że uwielbiam wszystko co kwaśne? A może dlatego, że jaj stworzenie nie wymagało wielkich zabiegów i jak mi się wydaje jest proste? Wydaje gdyż nalewka dopiero nabiera mocy. Aby nie przedłużać – oto receptura:
Składniki:
4 cytryny,
0,5 L spirytusu,
1 szklanka cukru
2 szklanki wody
Proces tworzenia:
Nalewka po 2 tygodniach powinna być dobra do picia. Smaczniejsza jest ponoć jeśli postoi dłużej. Ale ile dłużej? Tego jeszcze nie wiem.
Do gotującej się wody wsypujemy cukier, mieszamy do rozpuszczenia i zestawiamy z ognia. Cytryny należy sparzyć (polać gorącą wodą), obrać cienko z żółtej skórki – tak aby ta biała została w miarę nienaruszona. Wtedy będzie łatwiej wycisnąć z nich sok, co należy uczynić.
Ciepły – NIE GORĄCY – syrop (woda z cukrem) mieszamy z sokiem z cytryny oraz pokrojonymi skórkami z cytryny. Nie trzeba kroić skórek na małe kawałki – to nie ma znaczenia. Do tej mikstury dolewamy 0,5 l spirytusu. Dlatego też wywar nie powinien być gorący – aby spirytus mocy nie stracił – tak słyszałem, gdyż ekspertem od alkoholi nie jestem 😉
Teraz płyn należy zlać do np. dużego słoika i odstawić na 2 tygodnie. Płyn wraz ze skórkami oczywiście. Po 2 tygodniach trzeba przefiltrować nalewkę i rozlać ją np. do butelek.
Moja nalewka cytrynowa ma już 5 dni. Zmętniała już i wygląda bardzo interesująco. Pachnie też nieźle, prawie straciła ostry, spirytusowy zapach. Mam nadzieje, że będzie doskonała. Ba, ja to wiem.
Nalewka cytrynowa czyli cytrynówka,
misiek Gru 15 2010 - 19:44
Trzymasz to w lodówce?
martucha Gru 21 2010 - 14:06
cześć mam takie pytanie
ostatnio połaszczyłam się na ta cytrynówkę i chyba na pewno coś wyszło mi nie tak bo skorki od cytryny nie obralam z albedo(białego miąższu) i dodałam z albedo . ,moja cytrynówka jest gorzka , może mógł byś mi coś doradzić żeby ta gorycz zniwelować
bykson Gru 22 2010 - 17:17
Powiem tak ,, robię ją już kolejny raz nigdy m nie nie zawiodła , smakuje doskonale nie trzeba jej popijać naturalnie :)) na świąteczny okres do spotkań ze znajomymi— polecam— kobiety tez nie poga5rdza , smak delikatny i łagodny ,,lecz potrafi nabroić ,, polecam raz jeszcze pozdrawiam
Piotr Gru 25 2010 - 21:42
Mam pytanie. Ile tej wody ma sie gotowac do ktorej wsypujemy cukier ?
ja oczyszczam tez cytryne z bialej skorki nie ma goryczy . pije okazjonalnie bo ma duza moc „tworcza’ mozna tez dodac limonke (malutka zielona cytrynke)
kinga Sty 23 2011 - 20:03
do martucha
ratujesz nalewke dolewajac pół litra czystej wódki i dodajac troche miodu tylko prawdziwego mozesz jescze dodac wanillie i 2 gożdziki
Ja proponuje nie polewać cytryny wrzątkiem – wtedy wszystkie pestycydy i inne śmieszne środki, którymi była spryskana cytryna wnikają w jej głąb – lepiej jest umyć ją pod zimną wodą, ale po prostu dokładnie (np. szmatką)